Dwa razy w tygodniu późnym wieczorem sala gimnastyczna gimnazjum w Świętajnie zaczyna drżeć w posadach. Trzydzieści pań w różnym wieku i kondycji podryguje, podskakuje i macha rękoma. To bezpłatne zajęcia aerobiku, prowadzone przez Elżbietę Ostaszewską-Serafin.

.

Pożyteczne wygibasy

Pani Elżbieta prywatnie jest mamą dwójki dzieci, a zawodowo - pielęgniarką w Domu Pomocy Społecznej w Spychowie. Kilka lat temu prowadziła już w Świętajnie aerobik. Wystąpiły jednak problemy z salą i zajęcia zostały przerwane. Na początku lutego br. wróciły.

- Z inicjatywą wystąpiła grupa pań, a ja tylko zgodziłam się prowadzić zajęcia. Podziękowania należą się dyrekcji gimnazjum za udostępnienie sali - mówi pielęgniarka - instruktorka.

Motywy uczestnictwa pań w gimnastycznych zajęciach są różne.

- Trzeba zacząć dbać o kondycję. Ostatni raz regularnie ćwiczyłam jeszcze w szkole średniej, a to już trochę czasu minęło. Zastanawiałam się nawet, czy nie dojeżdżać do Szczytna na aerobik, ale na to trzeba i czasu, i pieniędzy - mówi uczestnicząca w zajęciach Joanna Predko.

- To dobry sposób na odprężenie i oczywiście zgubienie brzuszka. W domu nie zawsze człowiekowi chce się ćwiczyć, albo nie ma warunków - dodaje inna "gimnastyczka".

Magdalena Mróz chodzi i na siłownię, i na aerobik: - Lubię ćwiczyć, wtedy, co może dziwić, odpoczywam, a już na pewno odreagowuję stres po całym dniu.

By zorganizować takie spotkania trzeba przede wszystkim mieć chęci. Wszystkie uczestniczki są zadowolone, że mogą choć na godzinkę "oderwać się" od codzienności, a jeśli po drodze uda się pozbyć grama czy dwóch z wagi - to już w ogóle pełnia szczęścia.

Joanna Radziewicz

2004.03.24