W Spychowie powiało żarem afrykańskich tropików. Za sprawą barwnych fotografii i szczypty wyobraźni można tam stanąć u stóp osławionej góry Kilimandżaro, złożyć wizytę w murzyńskiej wiosce i obejrzeć całkiem prawdziwe trofea myśliwskie - głowę tygrysa bengalskiego, kilku antylop, a także afrykański sprzęt łowiecki i tubylcze rytualne maski.

.

Żar tropików w Spychowie

Wszystko to stało się możliwe dzięki podwójnej wystawie, jaką urządzili w Leśnym Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Spychowie myśliwi i leśnicy ze szczycieńskiego powiatu. Pierwsza jest dedykowana dzieciom, natomiast druga prezentuje dziecięce prace plastyczne, efekt rozpisanego wcześniej konkursu o nazwie "Afryka oczyma najmłodszych". Ogółem wpłynęło ponad 50 prac wykonanych w najrozmaitszej technice, a trofeum główne zdobyła Katarzyna Wilczek ze Spychowa.

Prace profesjonalistów - obrazy fauny i flory Czarnego Kontynentu oraz murzyńskich osiedli są dziełem fotografa Zbigniewa Wróblewskiego z Pisza, myśliwskie trofea i afrykański sprzęt służący do polowania to z kolei zdobycz Dariusza Ławeckiego.

Uroczysty wernisaż obu wystaw, który odbył się 25 maja uświetnił występ miejscowego zespołu wokalnego "Niezapominajki" i popisy duetu sygnalistów myśliwskich.

Owe zderzenie dwóch różnych światów - fotograficznych obrazów, wydawałoby się, dzikiej i nieujarzmionej Afryki z mazurską realną przyrodą, która wszak otacza zewsząd leśny ośrodek w zamyśle organizatorów przedsięwzięcia ma przypominać, iż obie te, choć odległe od siebie krainy są zagrożone i tylko od człowieka zależy czy przetrwają w swojej naturalnej, nieskażonej postaci przez następne lata. Wystawy urządzone w Leśnym Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Spychowie można oglądać do końca września.

Marek J. Plitt

2004.06.30