Zaostrzone przepisy powodują, że wiele matek nie otrzymuje becikowego. Takie sytuacje zdarzają się przeważnie w rodzinach wielodzietnych z bardzo trudną sytuacją materialną. Kobieta musi być pod opieką ginekologa już na bardzo wczesnym etapie ciąży, ale nie każda przyszła mama jest w stanie zorientować się tak szybko, że oczekuje dziecka.

Becikowe nie dla wszystkich

KARA PO 10 TYGODNIACH

Od początku 2012 roku obowiązują nowe przepisy przyznawania dodatku z tytułu urodzenia dziecka, tzw. becikowego. Aby uzyskać jednorazowe świadczenie pieniężne w wysokości 1000 zł, konieczne jest udokumentowanie, że kobieta była pod opieką medyczną najpóźniej od 10. tygodnia ciąży. Zaostrzenie przepisów podyktowane jest tym, że wczesne i regularne wizyty u ginekologa zapewniają dobrą profilaktykę oraz szybkość działania w przypadku zagrożeń. Paniom nie spełniającym wymogów, pieniądze nie zostaną przyznane. Rodzinom, których dochód nie przekracza 504 zł na osobę przysługuje jeszcze dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka w kwocie kolejnego tysiąca złotych, ale także i on obwarowany jest identycznym warunkiem. Zbyt późne więc zgłoszenie się do ginekologa może znacznie odbić się na domowym budżecie.

W gronie takich poszkodowanych są m.in. dwie mamy ze Świętajna, w tym 41-letnia Barbara Domjan, która dwa miesiące temu urodziła synka:

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.