Szanse na to, aby gmina Świętajno mogła pozyskać w dzierżawę przynajmniej jedno z położonych na jej terenie jezior, o co od lat zabiegają samorządowcy, są niewielkie. - Czarno to widzę – zdradza wójt Alicja Kołakowska po przeprowadzeniu rozmów z decydentami z Państwowego Gospodarstwa Rybackiego i Polskiego Związku Wędkarskiego.

Jeziora nie dla samorządów
Z roku na rok wędkarzom jest coraz trudniej wyłowić rybę z naszych jezior

Powiat szczycieński, czego wielu nam zazdrości, obfituje w liczne i piękne jeziora. To przyciąga do nas turystów z różnych stron kraju czy nawet zagranicy. Wśród nich są miłośnicy wędkowania, ale niestety z roku na rok jest ich coraz mniej. Okazuje się, że o złowienie okazałej ryby jest coraz trudniej. - Gospodarstwa rybackie sieją spustoszenie na naszych jeziorach. Zdeterminowani wędkarze jeżdżą do Szwecji czy Norwegii, bo tu, w Krainie Tysiąca Jezior, nie mają co łowić – ubolewa długoletni radny gminy Świętajno Andrzej Bełcikowski. Od lat zabiega o to, aby gospodarstwa rybackie zostały pozbawione możliwości łowienia sieciami, a jeziora położone na terenie gminy lub przynajmniej ich część można było przekazać w dzierżawę samorządowi. - Moglibyśmy wtedy je zarybić i znowu przyciągnąć tu miłośników wędkowania – argumentuje. Byłaby to dobra promocja regionu, przynosząca dochody, także z tytułu sprzedaży kart wędkarskich.

To, że sytuacja jest niepokojąca potwierdza opublikowany w 2014 r. raport Najwyższej Izby Kontroli

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.